czwartek, 7 listopada 2013

Rozdział 21. 'Ona i ja'

Znam cię dobrze, lepiej niż siebie samego, 
Jesteś ogniem, wodą, powietrzem, ziemią, horyzontem, ~ O.S.T.R & Hades – Ona i ja



Magda pokręciła głową słuchając opowieści swojej teściowej. Nie spodziewała się, że odwiedziny Michała w towarzystwie Klary tak się skończą. Wiedziała oczywiście, że jego tata bardzo uwielbiał Aśkę, ale to przeszło jej najśmielsze pomysły.
- A co na to Klara?
- Zgubiła się. Widać było, że to co powiedział jej Janek zabolało. Odwróciła się na pięcie i po prostu wyszła – wyjaśniła
- Na to Michał ruszył za nią. Ale po pół godzinie wrócił sam oznajmiając, że Klara wraca do domu. A mój mąż z ulgą stwierdził, że w końcu. Zupełnie go nie rozumiem – wyjaśniła pani Jurecka. Nie ukrywała, że była wściekła na swojego męża. Miała nadzieję, że przynajmniej zaakceptuje Klarę. Wiedziała doskonale przecież, że Joanna jest dla jego męża najlepszą synową. I to czy nadal jest żoną Michała czy nie. Wiedziała, że są dalej w kontakcie i to dobrym kontakcie. 
- I został?
- Został, żeby to z ojcem wyjaśnić. Ale zrobiła się z tego jeszcze większa afera. W życiu nie słyszałam, żeby on się tak darł na Michała i na odwrót – mruknęła. Jurecka westchnęła. Jak się udało im uporać z Trenerem pojawia się jego tata. Ci to w życiu lekko nie mają. Zagryzła wargę. Powinna zadzwonić do Wentówny i od niej się czegoś dowiedzieć. Jednakże skąd mogła wiedzieć, że wróci do domu już następnego dnia. Gdy tylko skończyła rozmawiać z teściową, zapewniając, że przez Bartka przerwę w rozgrywkach pojawią się w domu. 
~*~
Blondynka uniosła wzrok znad kartek i spojrzała na telefon. A niech sobie dzwoni! Niech się trzymają od niej z daleka. Zacisnęła wnętrze polików. 
- Ale na Magdzie też będzie się to odbijać? - pani Iwona spojrzała na nią stawiając koło telefonu, kubek z herbatą. 
- Co?
- Nic, ale powinnaś odebrać – wyjaśniła. Wiedziała doskonale czemu Klara przedwczoraj rano stanęła w drzwiach. Nie mówiła nic ale po niej było widać, że pod Poznaniem coś się stało. Nie wiedziała co, dopóki nie wypluła z siebie całej złości, frustracji i żalu. Najbardziej była wściekła na Michała. Bo Klara wróciła sama. Nie wiedziała co nim kierowało. 
- Halo – burknęła blondynka mając dosyć, świdrującego spojrzenia swojej mamy. Może miała z jednej strony rację. Nie powinna na Magdzie odreagowywać złości. 
- A to już wiesz – syknęła – Miło z jej strony 
- Klara no przynajmniej ty przestań – Magda zacisnęła pięści ze złości. 
- Ale co ja robię? 
- Mów lepiej gdzie jest Michał – Jurecka usiadła na kanapie i zerknęła na Bartka, który zajęty był laptopem. 
- A co mnie to obchodzi? Najpewniej został w domu – mruknęła. Czuła palącą złość w sobie i coś ją chwytało za gardło. Czuła się okropnie upokorzona. Nawet własny ojciec nie rzucił w jej stronę takich złośliwości. 
- To jak ty wróciłaś do domu?


- Pociągiem. Wiesz co to jest?! - warknęła. 
- Co się z tobą stało? 
- Nic. Po prostu nie mam ochoty opowiadać jak to było u teściów. I z łaski swojej daj mi spokój 
- Kawa. I to na twojej przerwie będę w klubie – mruknęła i rozłączyła się. Blondynka westchnęła opierając głowę na rękach. Spojrzała w klawiaturę komputera. Miała ich wszystkich dosyć. Michała za to, że został. Magdy za wciskanie nosa na chama, mamy i taty za ten obrzydliwy optymizm. Chciała zostać sama. Chciała po prostu ochłonąć. Wczoraj wściekła chodziła i warczała na wszystkich. Dzisiaj chciała ochłonąć. Usłyszała jak jej mama wstaje. Jej ciche kroki zniknęły w kantorze. Podniosła wzrok i zerknęła na Jureckiego. Ledwo widać go było spoza wielkiego bukietu, który przyciągnął ze sobą. Uniosła brew. 
- Jeszcze ty mi jesteś potrzebny – burknęła wstając 
- Przepraszam za mojego tatę – oznajmił. Parsknęła śmiechem. Albo nie wiedział, albo uważał to za naturalne. 
- Tylko tyle? 
- Co?
- A czyli ta creepy podróż polskimi kolejami to moja nauczka? 
- Kochanie... - minął blat. Skrzyżowała ręce na piersiach. Zerknął na nią w skupieniu.
- Sam nie wiedziałem, że mój tata aż tak zareaguje na twój widok. Zresztą uważam, że to nie chodzi o ciebie tylko...
- Tak, nie jestem Asią. Jak mi przykro – jej jadowita złośliwość aż go przerażała. Odsunęła się powoli od niego. 
- Jednak czego ja się spodziewałam? Że ktoś mi anoreksję zarzuci – dodała. Chciał parsknąć śmiechem, ale wiedział, że to ją po prostu rozwścieczy. Sam był wściekły na własnego ojca. Za to co powiedział. Ale jakoś jego opinią się nie przejmował. Skoro tak mu przeszkadza obecność Klary nie pojawią się tam. Spojrzał na nią. Oddychała powoli. 
- Dla mnie jakoś nie jesteś za chuda. Można rzec, że idealna – objął ją ostrożnie. Westchnęła zaciskając palce na jego kurtce. Może mieli rację. To tylko odwiedziny, zapowiedź. Czym ona się przejmuje? Nie wiedziała. Jednak z drugiej strony dlaczego wszystko musi robić im pod górę? Jak nie jej tata, to jego. I tak w pieprzone kółko. 
- I skoro jemu tak to bardzo przeszkadzało, to zapewniam, że nigdy więcej cie nie zaciągnę tam – dodał. Wcisnęła się mocniej w niego. Bo to jakaś pieprzona paranoja jest. Przycisnął polik do jej głowy. 

~*~
Kobieta pokręciła głową zerkając na męża. Od wyjazdu swojego syna chodził wściekły. A ona nie rozumiała tego. 
- Nie łatwiej byłoby ci zrozumieć, że Michał znowu jest szczęśliwy? 
- Z tym wieszakiem? - mruknął znad gazety.
- Janek! - straciła cierpliwość – Nie możesz zrozumieć, że twój opór mało w tej sprawie znaczy? Michał podjął decyzję i nie zmieni Klary tylko i dlatego, że jego ojciec...
- Kochanie, chyba coś się minęliśmy – wpadł w jej słowo zerkając na kobietę, która siedziała na kanapie i kończyła kolejną krzyżówkę
- Zacznijmy od tego po co on się tu pojawił. Po drugie w czym ona jest lepsza od Asi. A po trzecie jakim prawem wmieszała się w ich życie?
- Słucham?! - ostatnie pytanie zbiło ją z tropu zupełnie. 
- No bo przecież z Asią byli szczęśliwi – zaczął
- Czekaj, czekaj. Uważasz, że to Klara jest winna rozpadowi małżeństwa Michała z Aśką? - aż ją coś ścisnęło. Skąd się taki absurd zrodził w głowie jej męża? Parsknęła śmiechem widząc pewność w oczach mężczyzny. Odchyliła się do tyłu.
- No ja nie wyrobię z tobą – podniosła się i zaśmiewając przeszła do kuchni. Najlepszy dowcip zaserwował jej własny mąż. Czy może już tak źle z nim jest, że nie kojarzy faktów? Nie mogła tego zinterpretować. Nie mogła nic powiedzieć. Swoiście zabrakło jej argumentów. Chichotała jeszcze kilka minut nim spokojnie zajęła się sprzątaniem. Sama nie wiedziała dlaczego dalej poleruje idealnie wyczyszczone kafelki, kuchenkę i blaty. Może chciała znowu odciągnąć się czymś od problemów? Nie wiedziała jak to zinterpretować. Bo to jakaś dziwna paranoja się z tego zrobiła. 

~*~
Magda uniosła wzrok na Klarę. Ta zdawkowo zdała jej relację o pobycie w Kościanach. Jurecka wywróciła oczami. 
- Zabije Michała – burknęła
- A jego za co? - Wentówna uniosła brew. 
- Że został
- Nie, no to już mamy wyjaśnione – rzuciła wpatrując się w kubek. Była nadal wściekła. Ale nie na Michała dlatego, że wróciła sama. Ale dlatego, że tak naciskał na nią mówiąc jak fajnie będą. W końcu jego rodzice są tak spoko jak on sam. Oczywiście, że naciągał to wszystko. Ale w końcu się zgodziła. I jak wyszło? Tak jak zawsze. 
-----------------------------------------------
Ja to zołza jestem, co?! Ale co mi tam :) 
Właśnie zauważyłam, że powolutku zbliżamy sie do końca!


Mam nogę  w stabilizatorze a do tego zaklepałam sobie bilety na D2! 
I am fucking amazing!

4 komentarze:

  1. Ano zołza! I to okropna!
    Byłam pewna, że tata Michała zareaguję na nową partnerkę syna, tak samo jak jego żona, a tu taka surprise! Kompletnie nie rozumiem Janka. Jego syn jest szczęśliwy, a on robi aferę, bo Klara rzekomo jest wieszakiem?! To chyba jakieś żarty. Jak można porównywać ją do Aśki? I zwalać na nią winę o rozpad małżeństwa Dzidziusia. Paranoja, istna paranoja. Współczuję im, bo wciąż mają pod górkę, ale najważniejsze, że potrafią przeciwstawić się wszystkim przeciwnością losu.

    Całuję :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze ci to ciągle podgórę mają. Jak nie trener to teraz tatko Michała. Oby też dał się ugłaskać. Myślę, że gdyby Klara wiedziała, czemu Michał został to by inaczej zareagowała. Potrzeba tu rozmowy o ile ona będzie chciała gadać, a powinna. No, już myślałam, że dłużej będzie się na niego wściekać – ale na szczęście nie :D Jego ojciec jest (tu wypikać). Z teściem to będzie kiepsko. Oby jakoś mu się odmieniło. Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ehh, oni to mają ciężkie życie... niestety ;/ Nie spodziewałam się aż takiej reakcji ojca Michała ;o No nic.. mam nadzieję, że wszystko między nimi się ułoży i będzie OKEJ:)
    + Jeśli jeszcze czytasz, too.. http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/21-rozdzial/ - ZAPRASZAM NA 21 ROZDZIAŁ! :D

    Pzdr :3

    OdpowiedzUsuń
  4. /sorry za spam/:*
    http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/22-rozdzial/ zapraszam ;]

    OdpowiedzUsuń