Gotowy
na to by swoje dłonie krwią brudzić,
Czy
na pewno zemsta potrafi twój gniew ostudzić ~Pezet ft. Kamil Bednarek - Shot Yourself
Spojrzał
na dziewczynkę, która leżała między nim a Klarą. Uśmiechnął
się. Nie wiedział nawet w którym momencie Oliwia zjawiła się u
nich. Odsunął z siebie kołdrę ostrożnie. Klara poruszyła się i
otworzyła oczy. Obróciła głowę. Mała brunetka spała nadal.
Usiadła i zerknęła na Jureckiego, który ubierał właśnie
koszulkę. Uśmiechnęła się szeroko.
- Obudziłem – rzucił
odwracając się do niej.
- Nie. To już mój czas – oznajmiła
całując jego polik. Uśmiechnął się szeroko. Zerknął na nią z
uznaniem. Szła właśnie do łazienki. Brunet ruszył do
kuchni.
~*~
Kobieta parsknęła kawą. Klara opowiedziała jej całą
akcję z wczoraj. Oraz o tym, że Oliwia na razie będzie mieszkać u
nich.
- Jesteś tego pewna? - spojrzała na córkę.
- Myślę,
że dam sobie radę – wyjaśniła. Kobieta spojrzała na nią z
niedowierzaniem. Klara nie miała pojęcia w co się pakuje. Opieka
nad dzieckiem to nie zabawa. A jeszcze nad nie swoim. Nie wiedziała
nic o wychowaniu dzieci.
- Ale kochanie...
- Mamo wiem, że to
będzie najlepsze rozwiązanie. I znam się na tym
- Jak to? -
pani Iwona zerknęła na córkę z zaskoczeniem.
- No Laurą się
opiekowałam – szepnęła czując lekki ból na wspomnienie o
Krakowie i o tym co tam się działo.
- Ale Laura nie ma sześciu
lat – zdziwiła się. Blondynka wzruszyła ramionami. I co z tego.
Podjęła decyzję.
~*~
Brunet parsknął kawą słysząc słowa
blondynki. Klara spojrzała na niego z dezaprobatą.
- No co?
-
Kocie, ty wiesz w co się pakujesz? - uniósł brew.
- Wiem.
Pomogę ci w opiece na Olką – odparła. Pokręcił głową. To nie
tak, że on nie chciał. Chciał! I to diabelnie mocno. Ale skąd
miał wiedzieć jak to będzie wyglądać za jakiś czas? Skąd
będzie miał pewność, że Klara nagle mu nie powie, że to koniec
bo nie daje rady. Dziecko to nie zabawka, którą można odłożyć
na półkę. To inwestycja o którą trzeba należycie dbać.
-
Klara – usiadł obok – Nie chcę cie do niczego zmuszać. Nie
chcę za jakiś czas stracić ciebie. Bo jeśli Oliwia zostanie z
nami to do końca – odparł. Złapała jego dłoń. Spojrzał na
nią. Była rozbawiona ale jednocześnie pewna swojej decyzji.
Nauczył się już, że jak Klara się zaweźmie to nie ma
najmniejszej możliwości na to by zmieniła zdanie.
- Nie
zmuszasz mnie do niczego. Chcę tego, bo wiem że będzie już tylko
lepiej – wyjaśniła cicho. Uśmiechnął się pod nosem. Nachylił
się nad nią i cmoknął czubek jej nosa. Mówiła to dosyć
spokojnie i z pewnością.
- Uwielbiam cie – mruknął.
Uśmiechnęła się szeroko.
- Ja ciebie też – cmoknęła jego
usta.
~*~
Parsknęła śmiechem czując jak muska jej szyję.
Odsunęła od niego głowę.
- Przestaniesz? - mruknęła.
Zadrżała czując jak dłonią muska jej brzuch.
- Absolutnie
nie – odparł zabierając jej laptopa. Spojrzała na niego z
wyrzutem. Cmoknął jej wargi. Oparła dłonie na jego polikach. Wpił
się na jej usta. Oplotła jego szyję. Oparł jedną rękę przy jej
głowie. Oderwał się od niej słysząc dzwonek do drzwi. Zaskoczony
spojrzał na nią.
- A na kogoś czekamy? - mruknął
zachrypniętym głosem.
- Chyba na finał – odparła. Roześmiał
się w głos i miał zamiar wrócić do przerwanej czynności ale do
dzwonka dołączyło walenie do drzwi. Ściągnął brwi. Odsunął
się od niej. Westchnęła. Spojrzała na niego jak zmierzał w
kierunku drzwi. Poczuła lekki dyskomfort. Na pewno nie było to
Bartek. Olka spała już dawno z Agatą po ekscytującym dniu. Brunet
odbezpieczył drzwi i otworzył je.
- Gdzie moje dziecko?! - do
mieszkania wpadła Aśka. Brunet zdezorientowany spojrzał na swoją
byłą żonę
- Słucham?
- Oddawaj moją córkę. Wiem, że
jest tutaj! - spojrzała na niego z wściekłością. Ściągnął
brwi czując jak wzbiera się w nim złość. Jakim prawem pojawia
się tu i zaczyna szukać Olki? Najpierw zostawia ją samą dla
siebie i idzie się bawić.
- Wyjdź – warknął wskazując na
drzwi. Odwróciła się do niego.
- Słucham?
- Wyjdź stąd.
Olka nie wróci do ciebie – oznajmił twardo. Kątem oka dostrzegła
jak w drzwiach pojawiła się zaniepokojona Klara.
- Bo co? Znowu
mnie uderzysz? - rzuciła a oboje spojrzeli na kobietę. Aśka nie
kryła swojej satysfakcji. Bo nie pozwoli mu zabrać córki.
Wyciągnie każde kłamstwo z kieszeni.
- Skoro nalegasz –
rzucił to z taką furią, że aż Klarę oblał zimny pot a brunetka
wytrzeszczyła oczy. To nie był ten sam Michał, z którym się
wiązała. To nie był ten opiekuńczy mężczyzna dla którego
straciła kiedyś głowę. Był teraz zimnym i opanowanym
człowiekiem. Człowiekiem, który nie rzucał słów na wiatr.
Blondynka zerknęła na niego widząc jak zaciska pięści. Musi coś
zrobić.
- Pani chyba czas już podziękować – oznajmiła.
Joanna odwróciła się do niej zaskoczona. Chyba niezbyt dobrze to
rozegrała.
- A co ty sobie wyobrażasz? - zwróciła się do
niej.
- Wystarczająco dużo. Więc życzę miłej zabawy –
blondynka powoli uniosła dłoń wskazując na drzwi. Powiało od
niej chłodem aż brunet poczuł jak włosy na karku stają dęba.
Blondynka wpatrywała się w brunetkę z zaciekłością. Nie
odpuści. Sama ją wywali stąd jeśli się nie ruszy. I jest w
stanie to zrobić. Kilka chwil później za brunetką zamknęły się
drzwi z hukiem. Blondynka podniosła wzrok a po chwili i Michał
zniknął za drzwiami. Westchnęła. Nie poleci za nim. Jak się
zamknął w łazience to niech tam posiedzi i ochłonie. A ona
cierpliwie na niego poczeka. Poczuła jak dudni jej w głowie i
zaczyna walić serce. Powoli odwróciła się do pokoju. Nie ma
zamiaru kwitnąć tutaj. Rozumiała doskonale, że Michał też
potrzebuje być sam. A ona da mu tę samotność. Bo nauczyła się,
że wróci. I działało to też w drugą stronę. Zdążyła się
zakopać w pościeli, gdy pojawił się Misiek. Spojrzała na niego.
~*~
Drzwi otworzyły się z hukiem. Aśka aż zadygotała z
wściekłości. Przegrała! Ale obiecuje, że się odegra. Na nim za
to, że zabrał jej córkę. A na niej za to, że wpadła na ten
idiotyczny pomysł. Byli tak słodcy, że aż dostawała odruchu
wymiotnego. Wyrwie z jej płytkiej buźki ten uśmiech. Zerknęła
jak brunet przytula blondynkę mocno. Za co niby jej dziękował? Że
odebrał jej córkę? Odwróciła się na pięcie. Popamiętają ją.
Oboje!
Aśka jest naprawdę nienormalna! Najpierw olewa małą, robi co chce i nie przejmuje się tym, że ma córkę, a później ma zamiar o nią walczyć. Ta kobieta ma nierówno pod sufitem! I jeszcze kłamstwa, że niby Michał ją bił? Czuję, że z tego może wyniknąć wielka afera...
OdpowiedzUsuńOłł... trochę się dzieje u Cb, nei powiem. Jezu, ta Aśka to serio jakaś..... ugx ;x Wcale się nie przejmuje córką, a później chcę o nią walczyć. do tego kłamie, że niby Michał ją bije, ehh. Czekam co z tego wyniknie :]
OdpowiedzUsuń+ http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/25-rozdzial/ - ZAPRASZAM :D
Pzdr :3
PS. http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/26-rozdzial/ - ZAPRASZAM DO MNIE! :]]
UsuńPzdr :3
http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/27-rozdzial/ - ZAPRASZAM NA NOWOŚĆ! :D
UsuńPzdr :3
sorry że ci tak spamuję, ale..
Usuńgemsetmeczjanowicz9.blog.pl - 28 rozdział! :D
Pzdr :3
czuję niezłą aferę nosem i obawiam się, że może to odbić się na wszystkich - na Oliwce, na relacji Klary z Michałem i na samej Klarze i Michale.
OdpowiedzUsuń