Mam
złe przeczucia ale skupiam na czym innym uwagę
Słyszę
ruchy planet, przyciągają się nawzajem” ~ Hades- Zmiany
Wychodził
z hali. Przewiesił torbę przez ramię. Zerknął na zegarek. Klara
powinna zabrać Oliwkę już ze szkoły. Złapał za telefon.
-
Słucham ciebie – po kilku sygnałach usłyszał jej głos.
-
Jesteście w domu?
- Nie. Na zakupach – oznajmiła patrząc na
dziewczynkę. Oliwia szła obok niej trzymając w swojej rączce
zakupy.
- A czemuż to? - podszedł do samochodu. Położył
torbę na ziemi i zaczął szukać kluczy.
- A czemu nie? -
odpowiedziała mu pytaniem na pytanie. Zaśmiał się cicho. Zależało
mu na tym, żeby Oliwka przestała bać się Klary. W końcu to ona
podsunęła mu pomysł o zaopiekowaniu się córką. Mimo że minął
rok, wie że Oliwka dalej nie darzy Klary jakąś wielką sympatią.
Jest wobec niej ostrożna.
- No dobra. Ja już wracam do domu –
oznajmił. Blondynka pokiwała głową i rozłączyła się.
Dziewczynka stała przed wystawą sklepu z zabawkami i z nieukrywaną
fascynacją. Blondynka stanęła za nią. Dziewczynka podniosła
wzrok i spojrzała na Wentównę.
- Co tam upatrzyłaś? - Klara
zerknęła na małą Jurecką.
~*~
Odwrócił się zaskoczony
słysząc swoje imię. Spojrzał na kobietę, która stała kilka
metrów od niego.
- Aśka? - zamknął samochód odkładając
kurtkę na tylne siedzenie.
- Cześć – podeszła bliżej.
Uniósł brew zaskoczony. Nie spodziewał się spotkać tutaj swojej
byłej żony. W ogóle nie spodziewał się spotkać ją
kiedykolwiek.
- Co ty tu robisz? - poprawił zegarek. Brunetka
wsunęła dłonie do kieszeni kurtki.
- Wróciłam do Kielc. Ale
to długa historia – uniosła wzrok. Uniósł brew.
- Ale ja
nie o tym chciałam rozmawiać. Czy możemy spotkać się dzisiaj bo
chciałam porozmawiać na temat Oliwki? - rzuciła. Wytrzeszczył
oczy słysząc słowa Joanny. Uchylił usta chcąc coś powiedzieć.
Ale nic sensownego nie przyszło mu do głowy. Pokręcił głową.
-
Wiesz, ja dam ci znać jeszcze. Czy dzisiaj się wyrobie – oznajmił
powoli patrząc na nią z zaskoczeniem. Brunetka skinęła głową.
~*~
Weszły do mieszkania. Klara uniosła głowę zaciekawiona. W
mieszkaniu panowała cisza. Przecież Michał powinien już wrócić.
Skoro z nią rozmawiał... Odwiesiła kurtkę na hak i zabrała ją
także od Oli, która złapała za swoje nowe nabytki i poszła do
pokoju. Minęła leżącego Michała bez słowa. Rozległ się trzask
drzwi. Jurecki słysząc to podniósł się. Cały czas od powrotu z
hali myślał o tym dziwnym spotkaniu. Bo Aśka pojawiła się tak
nagle, i nagle chce rozmawiać z nim na temat ich córki? Przetarł
twarz.
- Obudziła cie? - Klara wsunęła głowę do
pomieszczenia. Michał uśmiechnął się blado do niej.
- Nie –
wstał – Zastanawiałem się nad czymś – dodał podchodząc do
niej. Cmoknął jej usta i delikatnie wepchnął dziewczynę do
kuchni. Zaskoczona uniosła brew.
- Co się dzieje? -
zaniepokojona oparła się o blat. Michał stanął przy oknie.
Zagryzł nerwowo wargę. Bo od czego ma zacząć. Musi być z nią
szczery. Musi jej powiedzieć o propozycji Joanny. Nie potrafił
ukrywać niczego przed nią.
- Spotkałem Aśkę dzisiaj.
Znaczy... - urwał słysząc trzask. Na podłogę potoczył się sok.
Klara oniemiała wpatrywała się w niego z szeroko otwartymi ustami.
- Spokojnie – podniósł z ziemi karton i położył go na
blacie. Złapał jej dłonie.
- Czekała na mnie pod halą. I
chce ze mną się spotkać, żeby porozmawiać o Małej. A ja nie
wiem naprawdę co mam zrobić – spojrzał w jej oczy. Zaczęła
powoli oddychać. Żeby zachować spokój. Oczywiście, że wyczuła
w tej sytuacji jakieś zagrożenie. Pamięta doskonale ten czas,
kiedy Michał rozstał się z nią. Był po prostu tym załamany.
Mógł tłumaczyć wszystkim, że chodzi o Oliwię. Ale ona widziała
w jego oczach ten ból po utracie kogoś ważnego. Kogoś kto był
obok. Bo Jurecki potrzebował czegoś takiego. Kogoś takiego, kto
będzie przy nim na dobre i na złe. Zamknęła powieki wciągając
głęboko powietrze w płuca. Czuła na sobie jego przenikliwe
spojrzenie.
- To się z nią spotkaj. W końcu Oliwka jest waszą
córką. Jej też będzie łatwiej gdy będziecie się dogadywać.
Takie szarpanie jej na lewo i prawo nie pomoże nikomu – spojrzała
w jego oczy. Brunet na chwilę wyłączył się analizując co mu
powiedziała.
- O ile oczywiście to tyczy się tylko Małej –
dodała powoli. Ponownie scentrował wzrok na jej twarzy.
- Tak,
chodzi tylko o nią – rzucił automatycznie – Kochanie, po tym
wszystkim jestem pewny, że nikt inny mi potrzebny nie jest. Tylko ty
– rzucił.
- Ale to nie o to chodzi – żachnęła się.
Brunet puścił ją. Dziewczyna minęła go i ruszyła do lodówki.
- Tylko o to co nią kieruje. Najpierw cie zostawia, zabiera
Małą. Później ty musisz się szlajać po posterunkach, Izbach
Dziecka, sądach. I kiedy już ułożyłeś sobie na nowo wszystko
ona się pojawia. Mnie nurtuje tylko po co – wymamrotała
wykładając warzywa. Michał usiadł powoli na krześle. Nie patrzył
na to w ten sposób. Na pewno Joanna ma jakiś plan. Ale jeśli
chodzi jej tylko o ułożenie sobie relacji z ojcem jej córki? To co
w tym złego?
- A ty przypadkiem nie jesteś zazdrosna? -
podniósł wzrok na nią. Dziewczyna parsknęła śmiechem. Po chwili
spojrzała na niego. Zrobiła krok do przodu i zajęła miejsce na
jego kolanach.
- Misiek, z całym szacunkiem ale nie. Po prostu
czy dajesz mi taki powód? Ja się tylko nad tym zastanawiam –
oznajmiła oplatając jego szyje, rękoma. Uniósł zadziornie brew
czekając na dalszą część jego monologu. Ale ta nie pojawiła
się. Cmoknęła jego wargi opierając dłonie na jego polikach.
Poczuła jak zaciska palce na jej koszulce. Z niechęcią zsunęła
się z jego kolan i wróciła do rozpakowywania kolejnych zakupów.
~*~
Usłyszała trzask drzwi i poczuła jak zimna bryła lodu
zaczyna topnieć w jej żołądku. Sama go tam wysłała. Chodziło
tu o to, że była ciekawa. Jakie intencje ma Aśka. Co nią kieruje.
Złapała za pilot i przeskoczyła kilka kanałów. Kątem oka
dostrzegła jak z pokoju z kilkoma książkami pod pachą wychodzi
mała Jurecka. Zajęła miejsce obok.
- A taty nie ma? - zdziwiła
się. Klara pogłaskała jej głowę
- Wyszedł na spacer. A miał
ci pomóc w lekcjach? - wzięła od niej jakiś elementarz.
Dziewczynka podniosła wzrok i wpatrywała się w Wentównę z
zaciekawieniem.
- Ale myślę, że z tej okazji ja ci dzisiaj
pomogę – zamknęła książkę i spojrzała na dziewczynkę. Ta
szeroko uśmiechnęła się do niej.
- Jesteś fajna – rzuciła.
Na twarz blondynki wkroczył szeroki uśmiech słysząc to. Chodziło
jej o to od początku. Żeby złapać z dziewczynką dobry kontakt. W
końcu chce w jakimś stopniu zastąpić jej mamę. Nie do końca,
ale chciała. Gdzieś w głębi duszy czuła się odpowiedzialna za
tą małą kobietkę.
~*~
Zamknął drzwi cicho. Miał nadzieje, że
wszyscy już śpią. Nie żałował tego spotkania. Nie mógł. Aśce
chodziło tylko o dobro Oliwki. Muszą mieć ze sobą dobre relacje,
żeby nie odbiło się to na Małej. Odwiesił kurtkę na haku i na
palcach przeszedł do łazienki. A potem prosto do łóżka. Jeśli
Klara dowie się o której wrócił, to go chyba udusi. Widział
zazdrość w jej oczach. Widział jej zdenerwowanie. A nie chciał
tego, żeby ktoś taki jak ona znowu cierpiała, przez kogoś takiego
jak on. Nie zasługiwał na nią. A jeśli już ją ma powinien być
wobec niej szczery. Żeby znów nie został sam.
Zatrzymał się
w drzwiach widząc blondynkę leżącą w łóżku. Widział na jej
twarzy lekkie zdenerwowanie. Gdy usłyszała kroki podniosła głowę.
Wyraz nieopisanej ulgi wymalował się na jej twarzy.
-
Przepraszam – rzucił podchodząc do szafy. Uniosła brew
zaskoczona.
- Za co?
- Że przeze mnie nie śpisz – złapał
za koszulkę. Obserwowała go w skupieniu zastanawiając się nad
sensem jego słów. Zaśmiała się cicho.
- Nie pierwszy i nie
ostatni raz jak myślę – mruknęła odkładając książkę na
stolik. Położył się obok. Cmoknęła jego czoło.
- Ale nie w
takiej sytuacji – mruknął przytulając się do niej.
- I nie
chcesz mi nic powiedzieć? - wsunęła palce w jego włosy
przytulając swój polik do jego głowy. Zamknął oczy mrucząc z
zadowoleniem.
- Jak wstaniemy. Jesteś przemęczona i jako, że
masz jutro wolne i ja się nigdzie nie wybieram to przez cały dzień
sobie o tym wszystkim spokojnie porozmawiamy – mruknął.
-
Aale Michał... - rzuciła zaskoczona jego lekkim podejściem do
tego. Jeszcze kilka godzin temu był totalnie przerażony spotkaniem
ze swoją byłą żoną. A teraz?!
- Nie Kochanie. Idziemy spać
a jutro ci wszystko opowiem – podniósł głowę patrząc na nią.
Ściągnęła brwi niezadowolona. Pocałował ją.
- I to jest
prośba. Nie będziemy się denerwować na noc – dodał odrywając
się od niej. Westchnęła zawiedziona. Kilka chwil później
drzemała czując jak brunet otula ją swoimi ramionami.
----------------------------------------------
Informuję wszem i wobec, że powoli zmierzamy do końca!
Nie chcę, ale...
Najlepszego w Nowym Roku :*
Nie dziwię się, że Klara jest zazdrosna. Ale to dobrze, że Michał odważył się pójść na to spotkanie. Mam nadzieję, że Aśka zaprzestała snucia intryg i teraz naprawdę chodzi jej tylko i wyłącznie o szczęście córki.
OdpowiedzUsuńCałuję :*
Klara trochę zazdrosna, ale co się dziwić?
OdpowiedzUsuńOgólnie ciekawy rozdział, bardzo mi się podobał i oczywiście nie mogę się doczekać nowych! ^^ W ogóle to sorry, że dopiero teraz komentuję, ale jakoś nie miałam czasu do Ciebie zajrzeć, przepraszam:**
PS. http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/30-rozdzial/ - nowy rozdział! :D
Pzdr :3 + zapraszam na mój drugi blog;
moje-marzenie-na-emirates-stadium.blogspot.com
Klara jest zazdrosna, ale wcale jej się nie dziwię. Aśka już nie jedno wykręciła i ja bym jej zbytnio nie ufała. Fajnie, że mała dogaduje się z Klarą. Tworzą naprawdę świetną rodzinkę :D Jestem ciekawa ich rozmowy o Aśce – co ona znowu wymyśliła. Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam i zapraszam na nowe rozdziały u mnie.
OdpowiedzUsuń