środa, 1 stycznia 2014

Rozdział 24. 'Zmiany'

Mam złe przeczucia ale skupiam na czym innym uwagę
Słyszę ruchy planet, przyciągają się nawzajem” ~ Hades- Zmiany




Wychodził z hali. Przewiesił torbę przez ramię. Zerknął na zegarek. Klara powinna zabrać Oliwkę już ze szkoły. Złapał za telefon. 
- Słucham ciebie – po kilku sygnałach usłyszał jej głos. 
- Jesteście w domu? 
- Nie. Na zakupach – oznajmiła patrząc na dziewczynkę. Oliwia szła obok niej trzymając w swojej rączce zakupy. 
- A czemuż to? - podszedł do samochodu. Położył torbę na ziemi i zaczął szukać kluczy. 
- A czemu nie? - odpowiedziała mu pytaniem na pytanie. Zaśmiał się cicho. Zależało mu na tym, żeby Oliwka przestała bać się Klary. W końcu to ona podsunęła mu pomysł o zaopiekowaniu się córką. Mimo że minął rok, wie że Oliwka dalej nie darzy Klary jakąś wielką sympatią. Jest wobec niej ostrożna. 
- No dobra. Ja już wracam do domu – oznajmił. Blondynka pokiwała głową i rozłączyła się. Dziewczynka stała przed wystawą sklepu z zabawkami i z nieukrywaną fascynacją. Blondynka stanęła za nią. Dziewczynka podniosła wzrok i spojrzała na Wentównę. 
- Co tam upatrzyłaś? - Klara zerknęła na małą Jurecką. 
~*~
Odwrócił się zaskoczony słysząc swoje imię. Spojrzał na kobietę, która stała kilka metrów od niego. 
- Aśka? - zamknął samochód odkładając kurtkę na tylne siedzenie. 
- Cześć – podeszła bliżej. Uniósł brew zaskoczony. Nie spodziewał się spotkać tutaj swojej byłej żony. W ogóle nie spodziewał się spotkać ją kiedykolwiek. 
- Co ty tu robisz? - poprawił zegarek. Brunetka wsunęła dłonie do kieszeni kurtki. 
- Wróciłam do Kielc. Ale to długa historia – uniosła wzrok. Uniósł brew. 
- Ale ja nie o tym chciałam rozmawiać. Czy możemy spotkać się dzisiaj bo chciałam porozmawiać na temat Oliwki? - rzuciła. Wytrzeszczył oczy słysząc słowa Joanny. Uchylił usta chcąc coś powiedzieć. Ale nic sensownego nie przyszło mu do głowy. Pokręcił głową. 
- Wiesz, ja dam ci znać jeszcze. Czy dzisiaj się wyrobie – oznajmił powoli patrząc na nią z zaskoczeniem. Brunetka skinęła głową. 

~*~
Weszły do mieszkania. Klara uniosła głowę zaciekawiona. W mieszkaniu panowała cisza. Przecież Michał powinien już wrócić. Skoro z nią rozmawiał... Odwiesiła kurtkę na hak i zabrała ją także od Oli, która złapała za swoje nowe nabytki i poszła do pokoju. Minęła leżącego Michała bez słowa. Rozległ się trzask drzwi. Jurecki słysząc to podniósł się. Cały czas od powrotu z hali myślał o tym dziwnym spotkaniu. Bo Aśka pojawiła się tak nagle, i nagle chce rozmawiać z nim na temat ich córki? Przetarł twarz. 
- Obudziła cie? - Klara wsunęła głowę do pomieszczenia. Michał uśmiechnął się blado do niej. 
- Nie – wstał – Zastanawiałem się nad czymś – dodał podchodząc do niej. Cmoknął jej usta i delikatnie wepchnął dziewczynę do kuchni. Zaskoczona uniosła brew. 
- Co się dzieje? - zaniepokojona oparła się o blat. Michał stanął przy oknie. Zagryzł nerwowo wargę. Bo od czego ma zacząć. Musi być z nią szczery. Musi jej powiedzieć o propozycji Joanny. Nie potrafił ukrywać niczego przed nią. 
- Spotkałem Aśkę dzisiaj. Znaczy... - urwał słysząc trzask. Na podłogę potoczył się sok. Klara oniemiała wpatrywała się w niego z szeroko otwartymi ustami. 
- Spokojnie – podniósł z ziemi karton i położył go na blacie. Złapał jej dłonie. 
- Czekała na mnie pod halą. I chce ze mną się spotkać, żeby porozmawiać o Małej. A ja nie wiem naprawdę co mam zrobić – spojrzał w jej oczy. Zaczęła powoli oddychać. Żeby zachować spokój. Oczywiście, że wyczuła w tej sytuacji jakieś zagrożenie. Pamięta doskonale ten czas, kiedy Michał rozstał się z nią. Był po prostu tym załamany. Mógł tłumaczyć wszystkim, że chodzi o Oliwię. Ale ona widziała w jego oczach ten ból po utracie kogoś ważnego. Kogoś kto był obok. Bo Jurecki potrzebował czegoś takiego. Kogoś takiego, kto będzie przy nim na dobre i na złe. Zamknęła powieki wciągając głęboko powietrze w płuca. Czuła na sobie jego przenikliwe spojrzenie. 
- To się z nią spotkaj. W końcu Oliwka jest waszą córką. Jej też będzie łatwiej gdy będziecie się dogadywać. Takie szarpanie jej na lewo i prawo nie pomoże nikomu – spojrzała w jego oczy. Brunet na chwilę wyłączył się analizując co mu powiedziała. 
- O ile oczywiście to tyczy się tylko Małej – dodała powoli. Ponownie scentrował wzrok na jej twarzy. 
- Tak, chodzi tylko o nią – rzucił automatycznie – Kochanie, po tym wszystkim jestem pewny, że nikt inny mi potrzebny nie jest. Tylko ty – rzucił. 
- Ale to nie o to chodzi – żachnęła się. Brunet puścił ją. Dziewczyna minęła go i ruszyła do lodówki. 
- Tylko o to co nią kieruje. Najpierw cie zostawia, zabiera Małą. Później ty musisz się szlajać po posterunkach, Izbach Dziecka, sądach. I kiedy już ułożyłeś sobie na nowo wszystko ona się pojawia. Mnie nurtuje tylko po co – wymamrotała wykładając warzywa. Michał usiadł powoli na krześle. Nie patrzył na to w ten sposób. Na pewno Joanna ma jakiś plan. Ale jeśli chodzi jej tylko o ułożenie sobie relacji z ojcem jej córki? To co w tym złego? 
- A ty przypadkiem nie jesteś zazdrosna? - podniósł wzrok na nią. Dziewczyna parsknęła śmiechem. Po chwili spojrzała na niego. Zrobiła krok do przodu i zajęła miejsce na jego kolanach.
- Misiek, z całym szacunkiem ale nie. Po prostu czy dajesz mi taki powód? Ja się tylko nad tym zastanawiam – oznajmiła oplatając jego szyje, rękoma. Uniósł zadziornie brew czekając na dalszą część jego monologu. Ale ta nie pojawiła się. Cmoknęła jego wargi opierając dłonie na jego polikach. Poczuła jak zaciska palce na jej koszulce. Z niechęcią zsunęła się z jego kolan i wróciła do rozpakowywania kolejnych zakupów. 

~*~
Usłyszała trzask drzwi i poczuła jak zimna bryła lodu zaczyna topnieć w jej żołądku. Sama go tam wysłała. Chodziło tu o to, że była ciekawa. Jakie intencje ma Aśka. Co nią kieruje. Złapała za pilot i przeskoczyła kilka kanałów. Kątem oka dostrzegła jak z pokoju z kilkoma książkami pod pachą wychodzi mała Jurecka. Zajęła miejsce obok. 
- A taty nie ma? - zdziwiła się. Klara pogłaskała jej głowę 
- Wyszedł na spacer. A miał ci pomóc w lekcjach? - wzięła od niej jakiś elementarz. Dziewczynka podniosła wzrok i wpatrywała się w Wentównę z zaciekawieniem. 
- Ale myślę, że z tej okazji ja ci dzisiaj pomogę – zamknęła książkę i spojrzała na dziewczynkę. Ta szeroko uśmiechnęła się do niej. 
- Jesteś fajna – rzuciła. Na twarz blondynki wkroczył szeroki uśmiech słysząc to. Chodziło jej o to od początku. Żeby złapać z dziewczynką dobry kontakt. W końcu chce w jakimś stopniu zastąpić jej mamę. Nie do końca, ale chciała. Gdzieś w głębi duszy czuła się odpowiedzialna za tą małą kobietkę.

~*~
Zamknął drzwi cicho. Miał nadzieje, że wszyscy już śpią. Nie żałował tego spotkania. Nie mógł. Aśce chodziło tylko o dobro Oliwki. Muszą mieć ze sobą dobre relacje, żeby nie odbiło się to na Małej. Odwiesił kurtkę na haku i na palcach przeszedł do łazienki. A potem prosto do łóżka. Jeśli Klara dowie się o której wrócił, to go chyba udusi. Widział zazdrość w jej oczach. Widział jej zdenerwowanie. A nie chciał tego, żeby ktoś taki jak ona znowu cierpiała, przez kogoś takiego jak on. Nie zasługiwał na nią. A jeśli już ją ma powinien być wobec niej szczery. Żeby znów nie został sam. 
Zatrzymał się w drzwiach widząc blondynkę leżącą w łóżku. Widział na jej twarzy lekkie zdenerwowanie. Gdy usłyszała kroki podniosła głowę. Wyraz nieopisanej ulgi wymalował się na jej twarzy. 
- Przepraszam – rzucił podchodząc do szafy. Uniosła brew zaskoczona. 
- Za co?
- Że przeze mnie nie śpisz – złapał za koszulkę. Obserwowała go w skupieniu zastanawiając się nad sensem jego słów. Zaśmiała się cicho. 
- Nie pierwszy i nie ostatni raz jak myślę – mruknęła odkładając książkę na stolik. Położył się obok. Cmoknęła jego czoło. 
- Ale nie w takiej sytuacji – mruknął przytulając się do niej. 
- I nie chcesz mi nic powiedzieć? - wsunęła palce w jego włosy przytulając swój polik do jego głowy. Zamknął oczy mrucząc z zadowoleniem. 
- Jak wstaniemy. Jesteś przemęczona i jako, że masz jutro wolne i ja się nigdzie nie wybieram to przez cały dzień sobie o tym wszystkim spokojnie porozmawiamy – mruknął. 
- Aale Michał... - rzuciła zaskoczona jego lekkim podejściem do tego. Jeszcze kilka godzin temu był totalnie przerażony spotkaniem ze swoją byłą żoną. A teraz?! 
- Nie Kochanie. Idziemy spać a jutro ci wszystko opowiem – podniósł głowę patrząc na nią. Ściągnęła brwi niezadowolona. Pocałował ją. 
- I to jest prośba. Nie będziemy się denerwować na noc – dodał odrywając się od niej. Westchnęła zawiedziona. Kilka chwil później drzemała czując jak brunet otula ją swoimi ramionami. 
----------------------------------------------
Informuję wszem i wobec, że powoli zmierzamy do końca! 
Nie chcę, ale...

Najlepszego w Nowym Roku :*

3 komentarze:

  1. Nie dziwię się, że Klara jest zazdrosna. Ale to dobrze, że Michał odważył się pójść na to spotkanie. Mam nadzieję, że Aśka zaprzestała snucia intryg i teraz naprawdę chodzi jej tylko i wyłącznie o szczęście córki.

    Całuję :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Klara trochę zazdrosna, ale co się dziwić?
    Ogólnie ciekawy rozdział, bardzo mi się podobał i oczywiście nie mogę się doczekać nowych! ^^ W ogóle to sorry, że dopiero teraz komentuję, ale jakoś nie miałam czasu do Ciebie zajrzeć, przepraszam:**
    PS. http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/30-rozdzial/ - nowy rozdział! :D

    Pzdr :3 + zapraszam na mój drugi blog;
    moje-marzenie-na-emirates-stadium.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Klara jest zazdrosna, ale wcale jej się nie dziwię. Aśka już nie jedno wykręciła i ja bym jej zbytnio nie ufała. Fajnie, że mała dogaduje się z Klarą. Tworzą naprawdę świetną rodzinkę :D Jestem ciekawa ich rozmowy o Aśce – co ona znowu wymyśliła. Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam i zapraszam na nowe rozdziały u mnie.

    OdpowiedzUsuń