środa, 19 czerwca 2013

Rozdział 10. 'Chcę Ci dać'


'I znów ogarnia mnie ten dziwny nastrój
na bezludnej wyspie zobaczyłem ślad stóp na piasku...' ~ Donguralesko – Chce ci dać


Podniósł się, gdy tylko ją zobaczył. Wyszła na ulicę, zamykając za sobą bramkę. Zerknęła na okno, by upewnić się, że nie ma tam jej ojca. To było idiotyczne. Czuła się jak jakaś nastolatka, która wymyka się z domu na imprezę. Miała przecież dużo, dużo więcej lat. I sama decydowała o sobie. A teraz co? Odwróciła się w kierunku bruneta i szeroki uśmiech ozdobił jej twarz. Podniósł się czekając aż Klara znajdzie się obok. Sam nie sądził, że za nią zatęskni. Ale przez te kilka miesięcy przywykł do tych długich, codziennych spacerów po mieście. Przesiadywanie w różnych miejscach i rozmawianie o dziwnych rzeczach dawało mu w pewien sposób nadzieję, że coś może się odmienić.
- Cześć – wtuliła się w niego. Nie mogła uwierzyć, że już wrócił. Jeszcze wczoraj widziała jego mecz. A dziś stoi przed nią. Uśmiechnięty, wypoczęty. Tęskniła za nim. Przez ostatnie dwa tygodnie nie mogła sobie wieczora zorganizować. Po prostu coś jej umknęło. Popadła w rutynę. Miłą, ale jednak rutynę. Przytulając ją znów poczuł się dziwnie bezpiecznie. Był idiotą, że znów zaufał bezgranicznie w nią i jej wieczne bycie.
- Naprawdę miło cię widzieć – powoli odsunął ją od siebie. Spojrzała na niego powoli. Znów był tu obok niej. Znów nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Znów była idiotką, która bezgranicznie uwierzyła w niego i jego wieczne bycie. Złapała go pod ramię i ruszyli w kierunku miasta. Woleli spacer niż długie gnicie w samochodzie.
- Jesteś egoistą – oznajmiła – Nie wspominasz jak ci było smutno beze mnie ani nic – dodała widząc jego zaskoczony wzrok. Zaśmiał się nerwowo. Bał się powiedzieć o tym otwarcie, ale za nią tęsknił.
-Oj tam, oj tam. Przecież to logiczne – machnął ręką a ona ściągnęła brwi. Po chwili uśmiechnęła się szeroko maskując swój ból i rozczarowanie. Bała się wykonać tego pierwszego kroku. Bała się powiedzieć mu...Nie wiedziała jak on to traktuje.
- A jak się podobało w Hiszpanii? - uniosła wzrok, gdy przemieszczali się w kierunku miasta. Michał spojrzał na nią z uśmiechem.
- W porównaniu do Polski to ciepła – oznajmił a ona pokręciła głową.
- Nie ukrywam, że jest to świetne miejsce na urlop. I na pewno kiedyś się tam wybiorę – dodał
- Jak ktoś lubi tłok, hałas i nerwówkę – rzuciła pod nosem.
- Byłaś w Hiszpanii? - był tym faktem szczerze zaskoczony.
- Aby to raz – wzruszyła ramionami. Pokręcił głową.
- A gdzie?
- Saragossa, Madryt, Pampeluna, Granada – wymieniała zatrzymując się na przejściu dla pieszych. Skłonił ją by dalej mówiła. A Klara nakręciła się opowiadając o gonitwie byków w Pampelunie stawiając pierwszy krok na pasach. Brunet podniósł wzrok i szarpnął ją przyciągając do siebie. W tym momencie rozpędzone auto przecięło przejście. Blondynka zamilkła zaskoczona czując jak jego serce nerwowo łomocze. Wzięła głęboki wdech i zrozumiała co się stało. Poczuła jak miękną jej nogi. Czuła jak brunet oddycha głęboko.
- Jesteś cała? - usłyszała jego głos jakby z oddali.
- T-tak – wydusiła. Podniósł ją bez problemów i przeszedł pod wiatę autobusową. Usadził ją na ławce. Blondynka szybko machała dłońmi przed swoją twarzą chcąc się uspokoić. Była śmiertelnie blada. Spojrzał na nią a po chwili odwrócił wzrok. Cholera, mogła... Zacisnął nerwowo wargę na myśl o tym co mogło się stać. Chwilę później zesztywniał czując jak przytula się do niego.
- Dziękuje – szepnęła. Obrócił się przytulając do jej głowy swój polik.
- To nic takiego – mruknął – Po prostu chcę i muszę cię chronić – rzucił. Poczuł jak blondynka odsuwa się od niego. Spuścił wzrok i ponownie zatonął w tych tęczówkach żywcem wyjętych z trenera. Czuł jak kurczowo trzyma jego dłoń. Zrozumiał, że musi powiedzieć jej wszystko. I tak już za wiele słów popłynęło.
- Jesteś dla mnie ważna. I przez ten cały czas który spędziłem z tobą, zrozumiałem że mam szansę być jeszcze szczęśliwy. Jak mówiłaś. Uwierzyłem i wiem, że tylko z tobą będzie mi to dane – oznajmił. Wpatrywała się w niego jak zaczarowana słuchając tego co jej mówił. Bo mówił o tym, czego nie wiedziała. Nie wiedziała jak on to rozumie, co on czuje. Przez ten cały czas był zamknięty w sobie. Zaskoczona zamruczała czując jak całuje. Uniosła się delikatnie na palcach. Niechętnie się od niej odsunął. Oparł dłoń na jej poliku.
- Serio się zakochałem – uparcie wpatrywał się w jej tęczówki. Rozjaśniły się milionem iskier. Nie mógł tego określić. Ale adrenalina tętniła w jego żyłach.
- Ja też – odparła zaciskając dłoń na jego nadgarstku.
                               ~*~
Drzwi zamknęły się za nim z hukiem. Nie zwrócił na to większej uwagi. Przyciągnął jej drobną postać do siebie. Zamruczała zsuwając z siebie kurtkę. Nie potrzebowała jej, tak jak innych ubrań które po chwili zaczęły lądować w różnych miejscach mieszkania. Nie chciała tego przerwać. Potrzebowała czuć go jeszcze bliżej. Nie sądziła, że ktoś jeszcze mógłby tak ją rozpalić. Opadła na kanapę. Przyciągnęła go do siebie. Nie mogła tego zakończyć. To co czuła uderzyło do jej głowy jak dobry alkohol. Zacisnęła palce w jego włosach.
                               ~*~
Wpatrywała się w ścianę słuchając jego oddechu i czując jak muska delikatnie jej skórę. Zdała sobie sprawę, właśnie dzisiaj, jak bardzo się myliła w tym co czuje. Już od dawna przestała to postrzegać jako przyjaźni. Tylko, żeby to zrozumieć potrzebowała wielu jego słów. Zamknęła oczy rozumiejąc co się stało. I co stać się może. Chodziło tu przede wszystkim o jej ojca. Mama wiedziała o wszystkim. A on? Znała jego podejście do jej przyjaźni z zawodnikami. A o związku nie ma nawet mowy. Zamknęła oczy. Trener nie potrafił jej od tego odciąć. A od momentu gdy objął trenerstwo Vive była na Hali Legionów częstym gościem. I nie potrafiła ich od razu traktować z góry. A teraz? Straciła głowę dla szczypiornisty, Gladiatora. Bała się reakcji ojca.
- Co jest? - brunet odgarnął z jej czoła włosy.
- Nic – uśmiechnęła się szeroko patrząc na niego. Ściągnął brwi. Nie znał jej od dzisiaj. I wiedział gdy coś ją gryzło.
- Aha... A ja to … - zagryzł wargę – Renifer – dodał a ona roześmiała się cicho. Podniosła się przypatrując jego twarzy z zaciekawieniem. Uniósł brew. Roześmiała się głośniej.
- Czerwonego nosa nie widzę – rzuciła rzeczowym tonem a on się roześmiał. Cmoknął jej wargi.
- To atrapa – rzucił a jej twarz przecięło rozczarowanie. Dziewczyna ponownie położyła się przytulając twarz do jego szyi.
- A Mikołaj chociaż prawdziwy? - powoli uniosła wzrok. Zaśmiał się muskając jej ramię delikatnie.
- Nie. To Rastko z wełnianą brodą – spojrzał na nią. Może i udało mu się, ją rozbawić ale nadal coś ją gryzło. Cmoknął jej czoło
- To o co chodzi? - przesunął się w dół by móc mieć twarz na wysokości jej. Blondynka przymknęła powieki łapiąc głęboki wdech.
- Boję się reakcji ojca – mruknęła. Zagryzł wnętrze polików. Domyślał się, że to o to chodzi. Ale nie dopuszczał do siebie tej myśli. Wiedział jakie trener miał zdanie o jej przyjaźni z zawodnikami. A teraz ma oznajmić, że z jednym z nich się związała. Nie myślał o tym. Po prostu dał się ponieść. I nie żałował. Nie miał czego.
- Nie musimy go od razu o tym informować – oznajmił. Uniosła brew zaskoczona.
- Ukrywać to? - była zaskoczona jego pomysłem.
- Może bardziej odcinać to od prawdy. A wiem, że chłopacy na pewno nie powiedzą mu nic – odparł.
                               ~*~
Parsknęła śmiechem odchylając się od niego. Spojrzał na nią z wyrzutem. Pokazała mu język.
- Zostawisz mnie w spokoju?
- Absolutnie nie mogę – rzucił wpatrując się uparcie w jej oczy. Uniosła brew z zaciekawieniem.
- Niby dlaczego?- skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
- Po pierwsze paradujesz tu w mojej koszulce. A po drugie wreszcie cie mam formalnie – oznajmił a ona roześmiała się w głos. Objęła jego szyję rękoma.
- Sadystycznie pozytywnie – oznajmiła całując go. Bo czuła się przy nim taka bezpieczna. I spokojna. Zamknęła oczy czując jak przytula ją. Tu czuła się na prawdę pewnie. Czuła sie tak jak dawno nie. Czy była idiotką, że ponownie zaufała? Czas pokaże
-----------------------------------------
Masz babo placek :)
Na prawdę narzuciłam tępo, aż sama się sobie dziwię

11 komentarzy:

  1. Zapraszam na dwie szóstki: http://milosc-jest-na-wyciagniecie-reki.blogspot.com/ oraz http://bolesne-wspomnienia.blogspot.com/
    Liczę na szczere komentarze :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję,że Klara nie będzie cierpieć bo w przeciwnym razie zrobię mu krzywdę:) Wenta sporo ostatnio przeżyła i nie widzę najmniejszych powodów żeby miała cierpieć ponownie, nie zasługuje na to;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu się doczekałam takiego obrazka! Czekałam na to od początku :) Mam nadzieję, że Michał nie okaże się chamem i gburem i jej nie skrzywdzi, bo biada temu człowiekowi. Ciekawa jestem też reakcji Bogdana ;p
    buźki ;*
    Zakręcona ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i tak ma być! A pan Bogdan może z początku nie będzie zachwycony, ale jeżeli Michał będzie Klarę dobrze traktował, to zmieni zdanie. Przynajmniej, mam taka nadzieję :)

    I mi się to tempo bardzo, ale to bardzo podoba :D Pozdrawiam i na jestesmoimtatuazem.blogspot.com/ nowa 11 notka :) Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow... doczekałam się tego momentu :D
    Mam nadzieję, że już nic nie stoi na przeszkodzie :)
    Chociaż trzeba poinformować pana Bogdana, oczywiście troszeczkę później :D
    Pozdrawiam i czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ajajaj jak słodko ^^ Nareszcie są razem, tak naprawdę :D Może pan Bogdan nie będzie zachwycony, ale pewnie z czasem się przyzwyczai :D No i mama nadzieję, że Michał nie skrzywdzi Klary, bo w innym wypadku powyrywam mu nogi z tyłka ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na prolog o Torresie http://przyjazn-jest-podstawa-kazdej-milosci.blogspot.com/2013/06/prologue.html
    Pozdraiwam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. zapraszam na epilog http://love-stronger-than-football.blogspot.com/2013/06/epilog.html
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na dwójkę : http://mysle-ze-nie-wiesz-nawet-czego-chcesz.blogspot.com/
    Całuję ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na nowe rozdziały na:
    http://milosc-jest-na-wyciagniecie-reki.blogspot.com/
    http://bolesne-wspomnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za odwiedziny, cieszę się co do Twojej opinii.
    Drugą moją miłością zaraz po siatkowce jest piłka ręczna. Trenuję, oglądam mecze przed TV jak i na trybunach i co tu dużo mówić. Wciąga mnie to i kocham ten sport :)
    No masz trochę dużo rozdziałów, nie nadorbię. Mam 3 blogi siatkarskie i jeszcze do tego czytam około 30. Jest mi strasznie ciężko nadrabiać nowe opowiadania, 3/4/5 wpisy to nadrobiłabym ale 10 to nie da rady ;( Wiem, że dla chcącego to nic trudnego no ale nawet gdybym miała stać na rzęsach to nie mogę.
    Jeżeli będziesz jeszcze pisać coś nowego, to daj znać a napewno będę regularnie wpadać, czytać, komentować i obserwować ;)

    Buziaki, bezduszna ;*

    OdpowiedzUsuń